sobota, 6 lutego 2016

Poczuj, że żyjesz. :)



Witam was w sobotni wieczór. Siedzę teraz w moim przecudownym autobusie, którym codziennie wracam do domu, zmęczona po szkole walcząca sama ze sobą, z tym by tu nie zasnąć. Spacer i refleksje są w porządku, ale nie w noc przed szkołą, na pierwszej lekcji do tego doszłam, kiedy zmęczenie dało swoje znaki. Dzisiaj tak jak i noc, refleksyjna notka o życiu. Dosłownie o życiu, sama dużo o tym rozmyślam. Po co jestem? Kim tak naprawdę jestem? Co dokonałeś? Żałujesz ze czegoś nie zrobiłeś? W wolnej chwili odpowiedz sobie dość treściwie na te pytania. Ja postaram się naświetlić, pod jakim katem można na to spojrzeć i przede wszystkim jak ja na to patrzę.  J Głównie skłoniła mnie do pisania tej notki rozmowa, jak i moje refleksje w nocy. Rodzimy się po coś, nic bez powodu się nie dzieję. Myślę, że z tym zgodzi się większość osób. Życie bez celu, bez żadnych priorytetów, nie ma sensu. Jest oschłe, a każdy dzień jest rutyną, rutyną w której nie ma miejsca na czynności, które wykonuje osoba z marzeniami. A raczej czynności, które wykonuje by je małymi krokami spełnić. J Z własnej autopsji wiem, że należy wyznaczać sobie cele w życiu, nie muszą być bardzo wyszukane, nie muszą być na miarę spotkania z idolem. Marzenia, które można spełnić, a nie wymyślne, do których prawdopodobnie nigdy nie dojdzie. Żyjemy po to by o nas wspominano kiedy nas zabraknie. Czy będą mówić o osobie, która nigdy nic specjalnego nie dokonała? Rób wszystko spontanicznie nie zważając na konsekwencje, żebyś nigdy nie żałować, że rzecz, którą zawsze chciałeś zrobić, nigdy nie zrobiłeś. Pokaż innym, że też potrafisz być kimś w życiu! Leżąc w łózku, bo dniu w pracy czy szkole, myślisz o rzeczach, które mogłeś zrobić, a nie zrobiłeś bo zabrakło Ci odwagi. Kolejny razem nie pozwól do tego, rób na co masz ochotę. J Żyje się raz, nie cofniemy czasu, nie wymażemy wspomnień, ale możemy nadać kolory naszej teraźniejszości i przyszłości. Mimo tego, że momentami mam dość życia, mam ochotę się wypłakać w poduszkę, wiem, że powinnam cieszyć się tym co mam, tym co robię i po co to robię. Bo mam dla kogo, bo mam po co. Chcę istnieć nawet po mojej śmierci, by moje przygody były z najbliższymi nawet po tym jak mnie zabraknie. A Ty siedzisz teraz przy komputerze i nic nie robisz z sobą. Chcesz by takim Cię zapamiętano? Wyjdź na dwór, wykrzycz, że zmienisz siebie i swój światopogląd, by każdy dzień był dobry i dopracowanym dniem. By choć jedna rzecz się codziennie wydarzyła, którą z uśmiechem na twarzy opowiesz potem swoim dzieciom. Cała to notka jest tak nieogarnięta jak moje życie. Nic do siebie nie pasuje. Ale to nie są puzzle, nie musi pasować. J Mam nadzieję, że notka wpłynie na was i da wam do myślenia. J


Teraz kwestia zdjęć, które dziś umieszczę. Niebo, wszędzie niebo. Pokochałam zdjęcie nieba! Kilka innych zdjęć z całego tygodnia, z Wrocławia. 






















4 komentarze:

  1. Śliczny post. Bardzo podoba mi się zdanie w którym mówisz o tym, żeby nadać kolory teraźniejszości i przyszłości. To prawda. Nie warto żyć przeszłością, trzeba zadbać o to co będzie. :)
    Świetne zdjęcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały post. Uwielbiam czytać takie przemyślenia.
    Trzymaj się kochana <3
    aroundempty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń