Hej,
trochę mnie nie było. Szkoła, życie prywatne, sami wiecie, że ciężko ze sobą to
wszystko powiązać, ale jakoś dam radę dzisiaj napisać coś w miarę długiego i
poruszającego. Czemu poruszającego? Bo napiszę po prostu o nas, o sobie, o
samoocenie, o własnym spojrzeniu na siebie, o tym, że nie warto przejmować się
opiniom innych, o własnych wartościach i pewności siebie. J
Samoocena-
temat rzeka, można o nim pisać i pisać, a ja postaram się napisać w
odpowiedniej ilości żeby do kogokolwiek dotrzeć, tym bardziej do osób, które tą
samoocenę mają niską. Po czym poznać jaką samoocenę mamy? Hm, głównie po tym
jak patrzymy na siebie.
Wysoka
samoocena:
· Stawianie
ambitnych planów, na miarę swoich możliwości,
· Ciekawość
świata,
· Spontaniczność,
· Chęć
zawierania nowych znajomości,
· Samodzielność,
a także chęć współpracy z innymi,
· Zaufania
ludziom, wiara w bezinteresowność,
· Umiejętność
przyznania się do błędu,
· Porażka
traktowana jako incydent,
· Neutralna
reakcja na sukcesy innych,
· Asertywność.
Brawo, jeśli jesteś
w stanie akceptować siebie bez względu na innych, na to, co mówią i jak
wyglądają. Oby tak dalej. Ciesz się życiem. J
Niska
samoocena:
· Obawy
przed wszelką porażką i kompromitacją,
· Nieśmiałość
w kontaktach z nowymi ludźmi,
· Emocjonalne
reakcję na krytykę innych,
· Podejrzliwość
wobec innych, często przypisujemy złe intencje,
· Obwinianie
siebie przy każdym możliwym niepowodzeniu,
· Głownie
dostrzegamy swoje wady, nie myślimy o zaletach,
· Zazdrość
w przypadku sukcesów innych/ znajomych,
· Izolacja
od rówieśników,
· Minimalistyczna
postawa wobec siebie,
· Uległość,
· Agresja,
· Brak
asertywności,
· Zainteresowanie
problemami innych, pomaganie innym, a zaniedbywanie siebie,
· Nieufność.
Masz
jakąś cechę z wyżej wymienionych? Nie przejmuj się, mimo tego, że charakter
kształtuję się wraz z samoocena w dzieciństwie, zawsze możemy ją doskonalić,
modyfikować i podwyższać. Należy wyznaczać sobie małe cele i cierpliwie do nich
dążyć. Nie zaczynajmy od ogromnych marzeń, które są mało prawdopodobne. Często
mamy „ humorki”, ale łatwo można z nimi walczyć. Każdego wieczoru, KAŻDEGO
wypisujmy trzy rzeczy, które były dobre i miłe w danym dniu, np. zakupy z mamą
czy szóstka z matematyki. Znajdź w sobie to co lubisz, ciesz się tym, że masz
coś czego nie mają niektórzy. Wstajesz każdego dnia i widzisz wschodzące słońce.
Nie wszyscy mogą je ujrzeć. Słyszysz swoją ulubioną piosenkę, też ciesz się, że
masz taką możliwość. Narzekasz, że masz grube nogi? Ciesz się, że je masz.
Ludzie z protezami są pewnie bardziej szczęśliwi niż Ty. J Nie porównuj się do koleżanki, która wygląda
jak super modelka. Nie warto. Może ona po prostu ma taką sylwetkę od urodzenia,
nigdy nie musiała nad nią pracować. Nie oczekuj od siebie takiego wyglądu, bo
musisz siebie zaakceptować takim, jakim jesteś. Usłyszałeś kiedyś złe słowo od
kolegi? Przyjmij to z uśmiechem na twarzy i pokaż mu, że się tym nie przejmujesz.
Już nigdy tego nie powie. Zastanów się,
co sprawia, że jesteś szczęśliwym człowiekiem i rób to jak najczęściej. Zwykły
spacer w ciepły jesienny dzień. Herbata ze znajomą. Czytanie ulubionej książki
bądź oglądanie filmu, który zawsze doprowadza Cię do łez, ale ze śmiechu. Weź
się w garść i pokaż sam sobie, że potrafisz, że są rzeczy, w których możesz być
naprawdę dobry. Nawet gdyby na twojej drodze w życiu były jakieś niepowodzenia,
pamiętaj, że po burzy zawsze jest tęcza. J
Skupiłam się
głównie na niskiej samoocenę, bo to jest problemem. Mam nadzieję, że choć w
małym stopniu do kogoś dotarłam, że już dzisiaj powie sobie: JESTEM SUPER.
Właśnie stań przed lustrem i powiedz sobie, że jesteś piękny, bez względu na
to, że jesteś w dresach i masz na głowie artystyczny nieład, zrób to, poczujesz
się lepiej. Jeśli znasz kogoś, kto ma problem z tym, powiedz, żeby przeczytał
te moje wypociny.
A wy, jakie macie o tym zdanie? Jak myślicie, co powoduje tą
niską samoocenę? Czekam na wasze komentarze. Pozdrawiam gorąco. J
+ Trzymajcie piosenkę, która podbiła moje serce. Idealnie nadaje się na taki deszczowy wieczór, moment refleksji. :)